W San Francisco w poprzednim tygodniu miał miejsce atak hackerski na tamtejsze metro. Po odcięciu systemów opłat hacker zarządał swojej opłaty. Był to opkup w Bitcoinach. Wysokość okupu miała wynieść 100BTC (ok. 314 000 zł)
Zaowocowało to darmowymi przejazdami metrem w piątek i sobotę. Na maszynach pobierających opłaty na ekranie widniał napis „Metro Free”.
Muni(tak nazywany jest system poboru opłat za metro w San Francisco) nie udostępniło żadnych informacji o ataku. Jednak udało się ustalić kilka faktów.
Wszystko wskazuje na to, że był to atak „ransomware”(rodzaj oprogramowania używanego w przestępczości internetowej).
Hacker lub hackerzy użyli pseudonimu Andy Saolis. Co ciekawe email podany w wiadomości wyświetlanej wśród agentów Muni do kontaktu z napastnikami został zaatakowany. Do sieci wypłynęła wiadomość wysłana do pracowników metra w San Francisco, w której napisane były oczekiwania napastników czyli 100BTC, oraz że wszystkie komputery i serwery zostały zaszyfrowane.
Po przejrzeniu wszystkich wiadomości Andy Saolisa okazało się, że podobnych sposobów używał do ataku na wiele prywatnych firm. Wygląda na to, że zarobił w ten sposób ok. 140 000$.
Wszystko jednak dobrze się skończyło i przedstawicielom metra udało się rozszyfrować komputery i serwery. Warto jednak uważać, bo ten sposób ataków hackerskich jest coraz popularniejszy.